Dziś tak krótko, ale podzielę się ważną informacją. Znów się będę przeprowadzać! Ale teraz skaczę z radości na tę myśl, bo po pierwsze powód przeprowadzki radosny – zmieniam mieszkanie na dużo większe :), a po drugie, nie mniej ważne, mam swoje wpisy i gdybym zapomniała o jakiejś mądrości dotyczącej pakowania, zawsze mogę sobie tu zajrzeć 🙂
Do przeprowadzki zostało mi kilka miesięcy, ale postanowiłam już teraz zająć się sprzedażą mieszkania, bo wiadomo wszystko trwa. Gdyby ktoś kupował mieszkanie z pomocą banku to formalności mogą zająć nawet 3 miesiące, stąd działam już. Wystawiłam ogłoszenie na portalu i zaczęły się telefony. Najszybciej oczywiście dzwonią agencje, ale ich pomoc zostawiam sobie na później, gdyby sprzedaż mieszkania samodzielnie mi nie wyszła.
Pierwsi zainteresowani już odwiedzają moje mieszkanie i to już jest zaczątek pierwszego rozmyślania o pakowaniu. W końcu prezentowane mieszkanie wygląda dużo atrakcyjniej, gdy jest przestronne i wysprzątane ze zbędnych sezonowych rzeczy. Musi się prezentować pięknie, a ja do końca jeszcze nie wiem co zabieram ze sobą do nowego lokum. Stąd skorzystałam z Hotelu dla rzeczy. Zapakowałam rower, narty, letnie ciuchy i buty, ozdobne poduchy i umieściłam wszystko w mini-magazynku z 24 godzinnym dostępem. Pomieszczenie jest suche, czyste, a korzystanie z niego łatwe i przyjemne. W każdej chwili mogę coś dorzucić lub zabrać z pomieszczenia. Na moje szpargały wystarczyło jedno z najmniejszych pomieszczeń – 1 mkw, pomieszczenie ma wysokość ponad 3 m, więc przy pomocy drabiny (dostępnej na miejscu), wszystko się zmieściło. Miesiąc wynajmu to koszt ok. 170 PLN, więc rozsądna kwota, na którą mogę sobie pozwolić. Zwłaszcza, że sprzedaż mieszkania to poważna inwestycja, więc warto trochę dołożyć, żeby zainteresować szersze grono potencjalnych klientów.
Teraz do sprzedawanej nieruchomości mogę spokojnie zapraszać zainteresowane kupnem osoby i jestem przekonana, że szybko je sprzedam 🙂